Lubię wyplatać motyle i ćmy z drutu. Tutaj ćma.
Motyle i ćmy to moja ulubiona piosenka Sarsy. Tekst jest przepiękny, poczytajcie i posłuchajcie:)
A nikt nie wie gdzie idę
Przecież mogło być inaczej niż jest
Życie układa się
Dziwnie tak
I to nic
Bo wszystko jak zawsze wiem
Przejdzie mi
Chciałabym móc już nie starać się
Mieć wszystko
I być tam gdzie ty
A chcesz, cofnę w czasie nas
Chcesz przypomnę lato, park
Ty, ja, sam na sam
Dokładnie było tak
Nie licz dni do końca
Tak mówiłeś
Deszcz ze słońcem mieszał się co chwile
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
I nigdy
Już nie licz dni do końca
Zabawne
Bo wtedy wszystko było takie łatwe
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
Nocą
Kiedy resztki światła migoczą, cichną miasta
Szukaj mnie
A to nic, bo wszystko, jak zawsze, wiem
Przejdzie mi
Kiedy cię miałam przestałam chcieć
Od słońca znów wraca mi chęć
To chcesz przypomnę lato, park
Chcesz, cofnę w czasie nas
Ty, ja, sam na sam
Dokładnie było tak
Nie licz dni do końca
Tak mówiłeś
Deszcz ze słońcem mieszał się co chwile
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
I nigdy
Już nie licz dni do końca
Zabawne
Bo wtedy wszystko było takie łatwe
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
Nie licz dni do końca
Tak mówiłeś
Deszcz ze słońcem mieszał się co chwile
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
Motyle i ćmy to moja ulubiona piosenka Sarsy. Tekst jest przepiękny, poczytajcie i posłuchajcie:)
A nikt nie wie gdzie idę
Przecież mogło być inaczej niż jest
Życie układa się
Dziwnie tak
I to nic
Bo wszystko jak zawsze wiem
Przejdzie mi
Chciałabym móc już nie starać się
Mieć wszystko
I być tam gdzie ty
A chcesz, cofnę w czasie nas
Chcesz przypomnę lato, park
Ty, ja, sam na sam
Dokładnie było tak
Nie licz dni do końca
Tak mówiłeś
Deszcz ze słońcem mieszał się co chwile
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
I nigdy
Już nie licz dni do końca
Zabawne
Bo wtedy wszystko było takie łatwe
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
Nocą
Kiedy resztki światła migoczą, cichną miasta
Szukaj mnie
A to nic, bo wszystko, jak zawsze, wiem
Przejdzie mi
Kiedy cię miałam przestałam chcieć
Od słońca znów wraca mi chęć
To chcesz przypomnę lato, park
Chcesz, cofnę w czasie nas
Ty, ja, sam na sam
Dokładnie było tak
Nie licz dni do końca
Tak mówiłeś
Deszcz ze słońcem mieszał się co chwile
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
I nigdy
Już nie licz dni do końca
Zabawne
Bo wtedy wszystko było takie łatwe
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
Nie licz dni do końca
Tak mówiłeś
Deszcz ze słońcem mieszał się co chwile
A pod sercem zostaw mi po sobie motyle, ćmy
Moją ćmę zgłaszam na wyzwania:
1. http://www.kwiatdolnoslaski.pl/2018/11/wyzwanie-listopadowe-zycie-jest-jak.html

2. http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2018/11/wyzwanie-goscinnej-projektantki.html

3. http://like-chellenges.blogspot.com/2018/11/wyzwanie-listopadowe-nostalgicznie.html

Komentarze
Dziękuję za udział w moim gościnnym wyzwaniu w Szufladzie:)